Forum Kajol Devgan
Kajol Devgan - największa aktorka Bollywoodu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rang De Basanti
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kajol Devgan Strona Główna -> Filmy bez Kajol
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Achajka




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Wto 22:35, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
jeden z moich ulubionych filmów zaliczany do tej "poważniejszej" grupy (ja sobie Bolly tak dziele, bo nie mozna wszystkiego wrzucac do jednego worka)(...)

Aleera też tak sobie filmy bollywoodzkie dzielę Wink

Rang de Basanti jest obecnie moim ulubionym filmem (bezapelacyjnie jak narazie) choć już trochę czasu minęło odkąd pierwszy raz go oglądałam. Aamir mnie poprostu powalił w tym filmie na kolana, nie dość że super wyglądał (na serio nie dałabym mu więcej niz 20 parę lat) to jeszcze niesamowicie zagrał, jak zresztą wszyscy aktorzy.
Wracając ogólnie do filmu. Do intermisson nie miałam wogóle pomysłu jak potoczą sie losy bohaterów (znaczy wiem że jak się film po raz 1 ogląda to nigdy nie zna się zakończenia, ale czasem można jakieś po części filmu przewidywać, zwłaszcza w bollywoodzkich - przynajmniej w większości). Po intermission doznałam niejakiego szoku, taką sielską atmosferę produkcji SPOILER Exclamation przerwała nagle śmierć jednego z bohaterów KONIEC SPOILERA Exclamation, a potem wydarzenia potoczyły się (bynajmniej ja tak to odebrałam) z prędkością światła. Historia próby nakręcenia filmu z bandą studenciaków (którym słowo patriotyzm wydawało się pustym sloganem) nagle zmienia się o 180 stopni, takie obrotu wydarzeń się naprawdę nie spodziewałam.

Nie pamiętam już który użytkownik/użytkowniczka (sorki wielkie, ale naprawdę niepomnę) ale ktoś wspomniał że RdB w pewnym sensie przypomina Stowarzyszenie Umarłych Poetów, jeżeli chodzi o przemianę bohaterów. Osobiście nigdy tak o tym nie myślałam, ale faktycznie jak się tak nad tym zastanowić... coś w tym jest Wink

Przyznaję bez bicia że płakałam na filmie, a nawet po filmie, nawet jak już napisy końcowe się skończyły. Wpatrywałam się w ekran i myślałam nad tym co się działo przez ostatnie 15 minut.

RdB ma wielu zwolenników, ale równie wielu krytyków. Głównie jest atakowany, za to że 'udaje' kino ambitne, że gra na uczuciach widzów w sposób bardzo prymitywny. Jeżeli tak jest, to widać jestem ograniczona i prymitywna, ale dobrze mi z tym i swojego stanowiska nie zmienię, według mnie film jest genialny Wink

Muzyka z niego to już zupełnie inna kwestia (można by o niej pisac i pisać Razz).Ale w telegraficznym skrócie. Bardzo często do niej wracam i nieważne jak długo słucham jakiegoś utwóru i ile razy go włączam. Ten OST mi się chyba nigdy nie znudzi (Rahman ruulez).

Ale post wyprodukowałam Rolling Eyes mam nadzieję że nikt nie dostanie paraliżu szarych komórek czytając go (nie zwracać uwagi na styl, ortografie i interpunkcję mniej boleśnie się wtedy czyta Razz)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Achajka dnia Pon 21:24, 21 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niesia
VIP



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:50, 17 Kwi 2007    Temat postu:

uch... jeden z moich ukochanych wątków, no to jedziemy:
Achajka, nie dostałam paraliżu, nie oślepłam ani nie odpadła mi protezka, więc spoko. Jak to jest, że jak coś nam się obłędnie podoba, to czujemy się nieomal jak współtwórcy? Macie tak? Jak czytam pozytywne posty o RdB, które nadal jest u mnie na miejscu pierwszym, to czuję się jak kot spijający śmietankę. Zupełnie jakby to mnie albo moje dzieło ktoś zachwalał. Dziwne... ale bardzo miłe uczucie.
Dla mnie to jest właśnie DOBRE kino - kiedy film porusza, kiedy zastanawia, frapuje, czy co tam sobie jeszcze chcecie, kiedy na napisach końcowych człowiek nadal nie może dojść do siebie (uwielbiam to), kiedy jeszcze przez jakiś czas po seansie (dzień, tydzień) chodzimy lekko zakręceni. Niewiele jest takich produkcji, ale tym bardziej miło na takową natrafić, prawda? W kinie indyjskim zdarzył mi się taki "cios prosto w łepek" dwa razy i wciąż mam ogromny apetyt na kolejne. Fajnie, że nie jestem w tym odosobniona Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bhuvan
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Champaner

PostWysłany: Wto 22:55, 17 Kwi 2007    Temat postu:

A który to drugi raz, Szanowna Pani Moderator?? Wink

Mnie się takie filmy przytrafiają nawet dość często (średnio raz na kilka miesięcy Razz ), ale RDB należy do ścisłej czołówki (przynajmniej jeśli chodzi o kino indyjskie). Może rzeczywiście ma jakieś wady, ale ich nie dostrzegam. Film gra na emocjach, ale na pewno nie prymitywnie, a z klasą. Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achajka




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Wto 22:58, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Cieszę się że moja wypowiedź nie spowodowała jakiś trwałych uszczerbków na zdrowiu Very Happy

Cytat:
Dla mnie to jest właśnie DOBRE kino - kiedy film porusza, kiedy zastanawia, frapuje, czy co tam sobie jeszcze chcecie,....(...)

Pod tym to już podpisuję się obiema rękami Wink. Czy film jest dobry czy nie , tego nie określa liczba osób która poszła na niego do kina, czy kupiła film na DVD, tudzież czy jakiemuś krytykowi się spodoba (i jakież tam symbole czy inne alegorie metafor dostrzeże Razz), najważniejsze jest to jak widz go zapamięta.

Cytat:
Fajnie, że nie jestem w tym odosobniona Wink

Oj napewno nie jesteś Wink

Bhuvan napisał:
Film gra na emocjach, ale na pewno nie prymitywnie, a z klasą. Razz

Bhuvan też tak uważam ale podczas pisania posta wspomniałam dyskusję jaka kiedyś była na forum wiadomym i jak parę osób jechało po RdB właśnie zarzucając mu prymitywność.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Achajka dnia Pon 21:29, 21 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niesia
VIP



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 23:12, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Idę sobie już precz, więc tylko w skrócie słów kilka, a jutro rano się rozpiszę - to jest chyba tak, Bhuvan, że tylko i wyłącznie od naszej wrażliwości zależy czy nas dany film poruszy (wstrząśnie) czy nie. Ja już jestem gruboskórna, więc zdarza mi się to dość rzadko. Drugi mój ulubieniec jutro dostanie tutaj świeżutki, nowy, pachnący wątek obsypany płatkami róż, bo na to zasługuje i daje pole do ciekawych dyskusji, a na razie ciii....

aaa... i skojarzenie ze Stowarzyszeniem było moje, moje!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Achajka




Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Wto 23:15, 17 Kwi 2007    Temat postu:

No jak Twoje Niesia to gratuluje trafnego spostrzeżenia Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bhuvan
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Champaner

PostWysłany: Wto 23:17, 17 Kwi 2007    Temat postu:

Chyba się domyślam... Sarkar??

A, żeby nie było offtopa: Ja odbieram filmy bardzo różnie. Są takie filmy, które wyzwalają we mnie chęć tworzenia. "Rang De Basanti" się do nich nie zalicza. Są takie filmy, które po prostu mnie zachwycają swoim pięknem. "Rang de basanti" się do nich nie zalicza. Są takie filmy, które rzucają mną o podłogę, ściany i sufit, nie pozwalają się oderwać i rozstrajają na kilka dni. Taki jest właśnie "Rang De Basanti". Jest jeszcze wiele innych rodzajów filmów, o których nie będę już wspominał...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niesia
VIP



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 11:56, 18 Kwi 2007    Temat postu:

Bhuvan napisał:
Są takie filmy, które rzucają mną o podłogę, ściany i sufit, nie pozwalają się oderwać i rozstrajają na kilka dni.


No nic dodać, nic ująć - dokładnie o coś takiego chodzi. I chyba dlatego z pewną pobłażliwością czytam krytyczne uwagi o tym filmie. Bo jeśli ktoś uparcie i drobiazgowo rozbija scenariusz na atomy, to znaczy, że nie dał się porwać i oszołomić. Jego strata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zooni
Administrator



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/koło Indii;p

PostWysłany: Wto 9:41, 12 Cze 2007    Temat postu:

Ha!W trakcie kiedy internetu było brak-oglądnęłam RdB;)

Otóż powiem tak-nie jest to dla mnie napewno najlepszy Bolly,ale oczywiście film był świetny.

Na pierwszej części odrobinkę się wynudziłam,początek zaintrygował,potem trochę ziewów,a w 2 części...BECZAŁAM całą drugą część-bezdyskusyjnie część druga filmu jest genialna-pierwsza była zbyt zwyczajna jak dla mnie za to druga powala;)Naprawdę świetna akcja,świetna gra-do tego mieszanie wątków-jednym słowem film świetnie zrobiony i niespotykany a takie zpadają w pamięć,już mogę im wybaczyć tę nudę na pierwszej części;)

Podobała mi się tez gra aktorska-sympatyczni aktorzy stworzyli naprawdę fajną atmosferęWink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bhuvan
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Champaner

PostWysłany: Wto 11:53, 12 Cze 2007    Temat postu:

Dla mnie pierwsza część w ogóle nudna nie była. Wręcz przeciwnie, wciągająca jak rzadko. Ale może dlatego, że lubię filmy o kręceniu filmów. Smile Druga podobała mi się bardziej, bo była zaskoczeniem (przed oglądaniem nic o tym filmie nie wiedziałem). Spodziewałem się, że akcja będzie toczyła się zupełnie innymi torami.

A do RDB mam jedno zastrzeżenie: jak Sue nakręciła taki film bez budżetu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zooni
Administrator



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/koło Indii;p

PostWysłany: Wto 18:13, 12 Cze 2007    Temat postu:

Pewnie wiesz,hindusi tacy kochani że grali za darmo;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bhuvan
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Champaner

PostWysłany: Wto 19:47, 12 Cze 2007    Temat postu:

No to rozumiem. Ale te kostiumy i scenografia, te wszystkie skomplikowane ujęcia, których po prostu nie da się nakręcić z ręki. No i aktorzy odgrywający w jej filmie role Anglików. Gdzie oni byli??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zooni
Administrator



Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk/koło Indii;p

PostWysłany: Wto 20:09, 12 Cze 2007    Temat postu:

No nad anglikami się tez zastanawiałam....Dziwne;pAle kostiumy napewno mozna zdobyć i wąsy sobie przylepic itp-dłuzej to trwa ale wiesz...tzn wiem ze to prawie niemozliwe-ale jednak mozliwe;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bhuvan
Administrator



Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Champaner

PostWysłany: Wto 20:38, 12 Cze 2007    Temat postu:

Pozostaje jeszcze kwestia zdjęć.
Sue kręciła jedną kamerą z ręki lub ze statywu, a jej filmie były ujęcia, których nie dało się nakręcić bez kranu, wózka, czy innych specjalnych sprzętów (patrz: napad na pociąg, czy "Larkar").
Ale pomimo wszystko uwielbiam ten film. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niesia
VIP



Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 22:14, 12 Cze 2007    Temat postu:

Fikcja, fikcja i jeszcze raz fikcja. Ja tylko nieśmiało przypominam, że w bolly mamy wiele przepięknych filmów, gdzie bzdura bzdurę bzdurą pogania. A budżet Sue to drobnostka przy takim nawale. Może miała trochę oszczędności? Laughing A do ról Anglików zrobiła łapankę na ulicy? Mnie to akurat bawi zamiast zastanawiać. Chyba, że film jest ogólnie kiepski, wówczas brak realizmu wyjątkowo przeszkadza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Kajol Devgan Strona Główna -> Filmy bez Kajol Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin