|
Kajol Devgan Kajol Devgan - największa aktorka Bollywoodu.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rahul
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:35, 04 Lis 2006 Temat postu: Mity i legenty hinduskie ( Mitologia Indyjska) |
|
|
Amrita - eliksir nieśmiertelności
Władza starych bogów zaczęła się niebezpiecznie chwiać i powstała groźba jej przejęcia przez Asurów, straszliwe demony. Wielki bóg Wisznu, opiekun wszechświata, poradził bogom, żeby odnowili swe siły poprzez wypicie cudownego eliksiru amrity, który powinni zaczerpnąć z niebiańskiego oceanu po uprzednim jego ubiciu.
Pamiętajcie jednak - rzekł później Wisznu - że przy sporządzaniu eliksiru konieczna będzie pomoc demonów.
Zgodnie z otrzymaną instrukcją bogowie wraz z demonami podnieśli górę Mandara i umieścili ją pośrodku oceanu. Następnie opasali górę wężem Wasukim jak liną i obracali ją niczym mątew, ale wkręciła się głęboko w ziemię. Bogowie byli zmuszeni jeszcze raz prosić o pomoc Wisznu. Wielki bóg wcielił się w żółwia (Kurma) i wziął górę na swoją skorupę, dzięki czemu łatwiej było ją obracać. Ubijanie zaczęło się od nowa. Wąż Wasuki cierpiał jednak okrutnie i w końcu wyrzucił z siebie jad, który zagrażał całemu stworzeniu. Na ratunek pośpieszył Sziwa. Udało mu się połknąć truciznę, chociaż paliła go w gardło, pozostawiając na szyi boga niebieskie piętno. Wkrótce woda w oceanie zmieniła się w mleko, a później w masło.
Bogowie odczuwali coraz większe zmęczenie, ale nadal pracowali wytrwale, aż w końcu z wody powstała święta krowa Surabhi. Po Surabhi wyłonili się kolejno: bogini wina Waruni, rajskie drzewo Paridżati, słońce, księżyc i Lakszmi, bogini dobrobytu i pomyślności. Wreszcie pojawił się boski lekarz Dhanwantari, niosąc w dłoniach drogocenny napój, amritę. Wtem zły i okrutny demon Rahu rzucił się na lekarza, wyrwał mu napój i zaczął go pić. Wtedy rozgniewany Wisznu odciął mu głowę, nie pozwalając by eliksir rozszedł się po ciele demona. Jednak amrita zdążył rozejść się po ciele Rahu i wtedy Wisznu był zmuszony pociąć demona na kawałki, które zresztą później umieścił wśród gwiazd na niebie.
Na samym końcu bogowie napili się amrity i odzyskali siły, po czym przepędzili demony.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rahul dnia Sob 20:41, 04 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rahul
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:38, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
O królu Pururawasie i apsarze Urwasi
Król Pururawas, będąc na polowaniu wraz ze swoją świtą, usłyszał wołanie o pomoc. Zerwał się na równe nogi i popędził w kierunku, z którego dobiegały krzyki. Zastał tam dwie bezbronne apsary, uprowadzone przez obrzydliwe demony. Król rzucił się dzielnie na maszkary i wraz ze swoimi służącymi zabił je i uratował piękne nimfy. Kiedy tylko wszyscy się uspokoili, a Pururawas złapał oddech, spojrzał na jedną z apsar... i zakochał się w niej po uszy na widok jej pięknej twarzy.
Błagam cię! - krzyczał, padając na kolana. - Zostań moją kochanką! Będę dla ciebie dobry, dam ci wszystko, czego tylko zapragniesz!
Nimfa zgodziła się, przedstawiła jako Urwasi, ale postawiła królowi jeden warunek: nie będzie musiała oglądać nagiego ciała Pururawasa.
Po niedługim czasie sypiania z królem, Urwasi zorientowała się, że zaszła w ciążę. Tymczasem Gandharwowie, partnerzy apsar, chcieli odzyskać piękną nimfę dla siebie. Uknuli więc spisek, który miał na celu jej powrót do nich...
Urwasi miała dwa ukochane jagniątka (dostała je od Pururawasa), które nocą trzymała przy swoim łożu. Pewnego wieczoru gandharwowie zakradli się do sypialni króla i Urwasi i zabrali jedno z jagniąt. Po przebudzeniu z niespokojnego snu nimfa zauważyła brak jagnięcia i rzekła głośno z niezadowoleniem:
Nie mogę tego zrozumieć, Pururawasie. Jak ktoś mógł ukraść moje jagnię, gdy "mężczyzna i bohater"spał obok mnie?
Król przemilczał odpowiedź.
Następnej nocy gandharwowie zabrali drugie jagnię, co spotkało się z podobnym komentarzem Urwasi. Tym razem król zerwał się z łoża, bo nie mógł już znieść zarzutu, że nie jest prawdziwym mężczyzną, chcąc schwytać złodziei. Jednak gandharwowie rozświetlili niebo błyskawicami i Urwasi ujrzała swego kochanka nago. W tej samej chwili, zgodnie z wcześniejszym przyrzeczeniem, nimfa znikła.
Pururawas nie mógł jednak ścierpieć tęsknoty za ukochaną i wyruszył na jej poszukiwanie. Traf chciał, że znalazł ją pod postacią łabędzia pływającą po jeziorze w stadzie innych łabędzi-apsar. Prosił i błagał Urwasi, żeby do niego wróciła, ale nimfa odmówiła. Ostatecznie obiecała mu, że będzie mógł spędzić z nią ostatnią noc w roku i zobaczyć syna. Gdy nadeszła ostatnia noc w roku, gandharwowie zabrali Pururawasa do złotego pałacu i przyprowadzili do niego Urwasi. Nimfa powiedziała królowi, że następnego ranka gandharwowie obiecają mu spełnienie jednego życzenia.
W takim razie, o co, twoim zdaniem, powinienem ich prosić? - zapytał król.
Spróbuj zostać gandharwą - odrzekła nimfa.
Następnego ranka Pururawas postąpił zgodnie z radą Urwasi. Wtedy gandharwowie dali mu naczynie ze świętym ogniem i polecili wrócić do domu, po czym złożyć ofiary.
Po powrocie do domu król pozostawił na chwilę ogień i ten zniknął. W miejscu, gdzie go zostawił, wyrosły dwa drzewa. Gandharwowie powiedzieli Pururawasowi, by ponownie rozpalił ogień, pocierając o siebie dwa kawałki drewna, po jednym z każdego drzewa. Roznieciwszy ogień, król złożył w nim ofiary i spełniło się jego życzenie bycia gandharwą. Odtąd już na zawsze żył szczęśliwie z Urwasi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rahul
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:46, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Demony Indyjskie
Brahmadaitya - to akurat jedno z dobrotliwych nadprzyrodzonych istot indyjskich. Mówi się, że jest to podobno duch bramina, który zmarł w stanie bezżennym. Zjawa ta jest bardzo wybredna, jeśli chodzi o pożywienie, zamieszkuje korony drzew i jest życzliwa dla ludzi, którzy nie naruszą jej terytorium. Jeśli to jednak, brońcie bogowie!, uczynią, może im dosłownie skręcić kark.
Bugabu - duchy, które mimo groźnej nazwy, mają raczej dobrotliwy charakter. Hindusi właściwie już nie wierzą w ich istnienie, a "jedynie matki straszą ich imieniem niegrzeczne dzieci na dobranoc" - jak pisze Julian Franklyn w A Survey of the Occult.
Dapi (duppy) ; duch pochodzący z Indii Zachodnich, którego można wywołać rzucając kilka monet i wylewając na grób szklaneczkę rumu. Demon pojawia się natychmiast i jest oczywiście tak wściekły, że spełnia każde najpodlejsze życzenie wywołującego. Stara mądrość ludu głosi, że dapi to personifikacja zła w człowieku. Może się ukazywać jedynie nocą i powinien przed świtem wrócić do grobu, bo jeśli mu się w tym przeszkodzi, nigdy już nie będzie mógł skrzywdzić żadnego śmiertelnika. Hindusi wierzą, że chuchnięcie dapiego przyprawia człowieka o ciężką chorobę, a dotknięcie o konwulsje i spazmy. Najlepszym sposobem obrony przed dapim jest rozrzucić przed drzwiami i oknami domu nasiona tytoniu, których demon wprost nie może ścierpieć.
Mumiai - to demon indyjski, który przypomina nieco europejskiego poltergeista. Nigdy się nie ukazuje, rzuca tylko przedmiotami i zabawia się dokuczaniem ludziom. Działa zarówno w dzień, jak i w nocy, a jego ulubionym zajęciem jest napastowanie tych członków niższych kast hinduskich, którzy grzeszą lenistwem lub skłonnością do czynów przestępczych.
Rudra - to bóg, sprawujący władzę nad duchami i demonami wszelkiej maści. Od wieków składa się mu ofiary, aby nie zsyłał na ziemię rzesz widm dla nękania żywych. Hindusi wierzą, że duchy gromadzą się na rozstajach dróg, toteż tam właśnie zostawiają dary dla Rudry.
Wirika - małe, odrażające istoty, które zjawiają się pod osłoną nocy, wydając z siebie jazgotliwe, gardłowe dźwięki. Są czerwone i mają długie, ostre zęby, przypominające kły wampirów.
Pisachi i Bauta - demony ukazujące się w kształcie mglistych postaci kobiet lub mężczyzn i uważane są za zwiastun śmierci. Hindusi, którzy zawsze okazywali wielki szacunek istotom nadprzyrodzonym, budują kapliczki, gdzie składają duchom ofiary z kwiatów lub pożywienia.
Jakszowie - dobrotliwe opiekuńcze duchy. Przedstawia się ich jako postacie o krótkich rękach i nogach i wydatnych brzuszyskach. Zamieszkują Himalaje i strzegą ukrytego tam skarbu. Patronują płodności, roślinom, wodzie. Żeńscy Jakszowie, zwą się Jakszi.
Pej - demony, które wypijają krew zmarłych, a także rannych wojowników, żyjącym zaś przynoszą biedę i nieszczęście. Wierni wyobrażają ich sobie, jako dzikie istoty o zmierzwionych włosach. Pej zamieszkują południowe Indie i Szri Lankę.
Rakszasy - półboskie, najczęściej złe duchy. Mogą one przyjmować dowolną postać. We wzajemnych kontaktach wykazują się dobrym postępowaniem i wiernością, ale dla obcych mogą być żarłoczne, lubieżne i niebezpieczne. Mieszkają we wspaniałym mieście, zaprojektowanym przez architekta bogów Wiszwakarmę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rahul
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 247
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:51, 04 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
Piekło
Hindusi wierzą, że po śmierci nie są skazani na piekło na całą wieczność. Ma ono po prostu charakter przejściowy i służy oczyszczeniu oraz odkupieniu swoich grzechów poprzez cierpienie i mękę. Jednak tortury i kary w nim stosowane są wyjątkowo okrutne i straszne (w żadnej innej religii nie znajdzie się podobnie pomysłowych).
Piekło hindusów dzieli się na siedem poziomów, z czego każdy znajduje się coraz głębiej w ziemi:
Raurawa ("miejsce wycia") - tam grzesznicy stąpają boso po rozżarzonych węglach.
Maharaurawa ("miejsce wielkiego wycia") - tutaj potępieni stąpają po rozżarzonej do białości miedzi.
Tamistra ("miejsce mroku") - w tym kręgu piekła panuje niewyobrażalny mróz, przez który grzesznikom pękają kości i zamarza krew.
Nikrintan ("miejsce rozszarpywania na strzępy") - potępieńcy są tu przepoławiani rozżarzonym drutem.
Apratiszta ("bez pomocy") - tam grzesznicy są dokładnie ćwiartowani.
Apisatrawana ("las liściastych mieczy") - tutaj potępieni są rozcinani w rytm wiatru przez drzewa o liściach z ostrego jak brzytwa metalu, a ich szczątki są potem pożerane przez rozwścieczone psy.
Taptakumbha ("ogniste kadzie") - w tym ostatnim, najgłębszym poziomie najgorsi grzesznicy są topieni we wrzącym oleju.
Po odpokutowaniu swoich występków i przestępstw, grzesznik wchodzi na drogę reinkarnacji, a jego dusza wciela się w kolejne ciało - ciało na które zasłużył w swoim poprzednim wcieleniu (np. jeżeli był mordercą może wcielić się w karalucha itp.. Reinkarnacja, czyli wcielanie się w następne życia jest kolejnym etapem kary, ponieważ ideałem jest osiągnięcie nirwany. Żeby to jednak osiągnąć, trzeba wyrzec się cielesnych przyjemności, sławy, egoizmu, pogoni za bogactwem i innych pokus.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mstepmoka
Dołączył: 05 Lis 2015
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:21, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Yes, this was really great.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sidewalk222
Dołączył: 06 Cze 2018
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:44, 06 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Tak się cieszę, że to lubię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|