|
Kajol Devgan Kajol Devgan - największa aktorka Bollywoodu.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleera
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Wto 21:16, 10 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja !!!! ja się cieszę *klaszcze uszami* :p
Bardzo chce zobaczyć bosskiego Mahesha w akcji - i wreszcie mam okazyje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bhuvan
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Champaner
|
Wysłany: Czw 15:53, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Na bollywood.pl pojawiła się plota o filmie nr 6. Podobno niestety tylko dla Warszawy , ale zawsze coś. Może potem wejdzie na dvd. Ciekawe co to będzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niesia
VIP
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:14, 12 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
No właśnie, Warszawa jest bardzo zawiedziona, że 3 Bilet przewiduje jedynie 5 pozycji. Mam nadzieję, że choć odrobinkę lista filmów ulegnie wydłużeniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aleera
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo
|
Wysłany: Pią 20:06, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Eyy !! Nie ma tak A ile było filmów w zeszłym roku ?? Bo to był czas, w którym dopiero zapoznawałam się z Bolly i nie doszła wtedy do mnie taka wiadomość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bhuvan
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Champaner
|
Wysłany: Pią 20:52, 13 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Wszędzie było 5, w W-wie o ile się nie mylę 9 (standardowe + Parineeta, Bluffmaster, Shree 420, Prywatne życie SRK), w Krakowie 8 (Bez Shree 420).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bhuvan
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Champaner
|
Wysłany: Pon 15:20, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
BdB zbliża się wielkimi krokami.
Więc mam pytanko: czy ktoś wybiera się do Katowic?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sashi
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:54, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
ja, ja, ja!!! ale to już wiesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bhuvan
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Champaner
|
Wysłany: Pon 18:34, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
O! Co za niespodzianka.
Ktoś jeszcze? Ujawniać się proszę, może stworzymy jakiś mały tłum.
Ja nie gryzę, Sashi chyba też.
Apel do wszystkich uczestników BdB, nie tylko w Katowicach:
Jako fani Kajol, dopełnijcie swojej powinności i zapewnijcie jej godny doping na ekranie. To tylko kilka sekund, ale tym bardziej trzeba dać z siebie wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niesia
VIP
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 14:26, 12 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kochani, od kilku dni nie mogłam się doczekać BdB, aż wreszcie stało się! Na pierwszym seansie Dona z SRK widziałam trochę wolnych miejsc. Jak to możliwe?? Na drugim już nie miałam jak się rozeznać, bo było zamieszanie lekkie, ale wiem, że na pół godziny przed filmem można było kupić bilety. Strasznie to smutne... W każdym razie było cudnie, jak zwykle na bolly w kinie, prawda? Czyli brawa, trąbki, śmiechy, pokrzykiwania, komentarze, klaskanie w rytm piosenek, ale wszystko w granicach rozsądku. Bałam się, że będzie dużo gorzej. Kino przybrane z tej okazji dość skromnie, na zewnątrz żadnej informacji (buu...), w środku spora reklama dyżurnej jadłodajni, czyli Namaste India i kilka plakatów samego Dona. Ulotek BdB już nie było, dobrze, że sobie wypchałam nimi kieszenie 2 tygodnie temu, bo nie miałabym co dawać ludkom, którzy ze mną idą. Z atrakcji dodatkowych był indyjski poczęstunek i malowanie łapek henną (spokojnie, dziś sobie ubarwię drugą do kompletu). Żadnego stoiska z plakatami, filmami, czy czymkolwiek (szkoooda). No i ludki w miarę szybko się zwinęły po seansie, wiadomo - było już po północy, a do domu trzeba jakoś wrócić. Ja się tak rozbawiłam, że dotarłam na 3:00
A teraz biegnę się przebrać i do kina na maraton 4 filmów, więc odezwę się w niedzielę jak to odeśpię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bhuvan
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Champaner
|
Wysłany: Pon 22:40, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nie chce mi się pisać drugi raz, więc skopiuję.
Święto kina Indyjskiego w Katowicach się skończyło, więc czas na trochę relacji i przemyśleń. Nie będę oryginalny, jeżeli napiszę, że, pomimo paru wpadek, warto było, ale cóż innego mógłbym napisać, skoro to prawda? Nie będę tutaj pisał o obejrzanych filmach, bo już wypowiadałem się o nich nie raz. Postaram się opisać raczej wrażenia z samych seansów.
Kabhi Alvida Naa Kehna
Karan ma ten dar, że zawsze potrafi rozgrzać publiczność. Prawdziwe szaleństwo miało dopiero nadejść, ale klimacik się zrobił, widzowie dopisali i świetnie się bawiłem. Ostatnie 10 minut, jak to zwykle u Karana, trochę mnie wymęczyło, ale można przymknąć na to oko. Niewypałem okazał się pokaz jogi w przerwie filmu. Nie mam nic przeciwko jodze, ale nie na takiej imprezie i nie w trakcie takiego filmu, bo klimatycznie nijak to nie pasuje.
O aktorstwie: Rani wcale nie była w tym filmie taka zła.
Wniosek po seansie: Gdyby Deva grał kto inny niż Shahrukh, bardziej przeżywałbym ten film.
Don: The Chase Begin Again
Postanowiłem dać temu filmowi drugą szansę. Nie zważać na to, że gra tam SRK i zapomnieć o tym, że nie lubię tego filmu. No ale, stety lub niestety, najlepszym elementem tego seansu była przerwa i karaoke (gratuluję odwagi występującym). Pozytywne wrażenie zrobiły też na mnie teledyski do "Khaike Paan Banaras Wala" i "Maurya Re". Do plusów tego filmu można by jeszcze zaliczyć wątek i rolę Arjuna. Seans zaczął się po północy, więc nie wiem, czy z tego powodu, czy z powodu jakości filmu (chce mi się wierzyć, że z tego drugiego), na sali było dość drętwo. Ani Kareena, ani Priyanka nie dostały oklasków, parę osób wyrwało się na widok SRK i na tym chyba się skończyło.
Odkrycie: "Maurya Re" to świetna piosenka.
Wniosek po seansie: Nowy "Don" jest jeszcze gorszy, niż wydawało mi się za pierwszym razem.
Athadu
"Marsz Imperatora", który obudził nas o 9 rano po bollywoodzkiej nocy, zwiastował, że ten dzień nie będzie normalny. Wiedziałem, że z kopią "Athadu" jest coś nie-tak, więc nie spodziewałem się wspaniałej jakościowo wersji, ale to co pojawiło się na ekranie zszokowało chyba wszystkich. Napisy, zamiast polskich znaków, miały krzaczki. Dezaprobata była wielka, ale ok. Zaraz wchodzi Mahesh, czekam na reakcję rozszalałych fanek, dwie sekundy, jedna, jest! I... cisza na sali. Wszystkich zamurowało, kiedy w tym samym momencie pojawił się napis "BOLLYLOVERS PREZENTUJE".
Konsternacja trwała jeszcze parę chwil, kiedy zacięła się płyta. Okrzyki niezadowolenia, itp. Przychodzi pan z kina "Światowid" i tłumaczy, że dostali od BLINKa kopię bez polskich napisów i próbowali ratować sytuację, niestety się nie udało, więc proponują seans z angielskimi napisami. Nie wiem kto rzeczywiście zawinił, bo na bollywood.pl przeczytałem, że napisy były na innym nośniku i nie chcę tego rozgrzebywać, ale zawiodłem się trochę. Wiele osób zawiodło się tak bardzo, że wyszło z seansu. Ale warto było zostać. Pomimo wszystkich niedogodności, sala oszalała, a film porwał mnie bez reszty.
Filmowe marzenie: Mahesh i Prabhas powinni pobić się o Trishę.
Wniosek po seansie: Trisha ma w Polsce za mało fanów.
Sholay
Najlepszy film i najlepszy seans przeglądu. Sala była zapełniona tylko w połowie, ale to wystarczyło. Ponad trzyipółgodzinne oglądanie nie dłużyło się w ogóle i aż żal było kończyć. "Sholay" ma to coś, czemu nikt się nie oprze. Hema, Jaya, Dharmendra, Amitabh - jak ich nie uwielbiać? Niezapomniane przeżycie i jeden z najbardziej emocjonujących seansów na jakich byłem.
Tekst filmu: "Oddaj go w moje ręce!"
Wniosek po seansie: Ten film powinien doczekać się polskiego wydania DVD.
Don
Na starym "Donie" było jeszcze mniej widzów niż na "Sholay", ale znowu nie przeszkodziło to w świetnej zabawie. Na początku nie podobało mi się to, że organizatorzy najpierw postanowili pokazać nową wersję, a potem starą. Teraz uważam, że był to świetny pomysł. Takie sprawy jak kartka w bucie, czy czerwony notes nabrały zupełnie nowego znaczenia. Można też było utwierdzić się w przekonaniu o tym, że nowa wersja nie może nawet obok starej stanąć. Seans kinowy podobał mi się o wiele bardziej niż, swego czasu, domowy.
O Kamini: Kareena (z całym szacunkiem dla niej) nie dorasta Boskiej Helen do pięt.
Wniosek po seansie: Oldschoole mają moc!
Na następny BdB znowu będzie trzeba czekać rok. Pociesza mnie to, że już zapowiedziano powtórkę z seansu "Athadu" (tym razem z polskimi napisami) w Światowidzie, pociesza mnie też to, że jest też "Hello Bollywood". Dobrze, że wszystko się kręci i nie będzie miesięcy stagnacji do czasu kolejnej premiery, czy przeglądu. Warto było i na pewno (o ile nic mi nie stanie na przeszkodzie) nie opuszczę przyszłorocznej edycji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niesia
VIP
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 22:55, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Super, to o seansach już wiemy wiele, a jakieś dodatkowe wrażenia/przygody/wnioski? I gdzie jest Sashi i jej kilka dodatkowych słów? Ja chcę więcej!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sashi
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 0:09, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Bhuvanem w całej rozciągłości, ale wypada napisać kilka słów od siebie.
Wstęp:
To był mój pierwszy BdB i liczę, że nie ostatni.
Uwagi ogólne:
1. Niepokoiły mnie te puste miejsce i pewna nieśmiałość widowni na niektórych seansach, w niektórych momentach, ale nie pozwoliłam, by to w jakikolwiek sposób mi przeszkodziło w czerpaniu garściami filmowej atmosfery.
2. Bolly łączy pokolenia. Podziw naszej skromnej grupki wzbudziła pewna babcia, która dzielnie przetrwała wszystkie seanse i sprawiała wrażenie, że naprawdę świetnie się bawi.
PIĄTEK
Znając już KANK, poczułam się dość pewnie, wiedziałam co nas czeka, starałam się skupić na tym co w tym filmie lubię szczególnie. Czekałam więc głównie na swoich ukochanych: Rani i Abhisheka i świetne „Rock’n’roll Soniye”. Dzieła Karanowe rzeczywiście dobrze ogląda się w szerszym gronie, więc razem z pełniutką salą świetnie się bawiłam (ale nie żebym nagle wzruszyła się na końcówce, nic z tych rzeczy , dla mnie powinno się temu filmowi odciąć jakieś ostatnie pół godziny). To był naprawdę niezły start.
Po pokazie jogi byłam w nastroju wdychania miłości i wydychania pokoju ,więc starałam się podejść do Dona z otwartym umysłem, pomimo, że Bhuvan ciągle mi powtarzał jaki to gniot. Byłam przekonana, że to nie może być aż tak złe, by nie dało się dobrze bawić na seansie, a tu nagle okazało się, że….. to nadzwyczaj ciężkostrawny film, o którym lepiej nie pamiętać, do którego wracać się nie chce w żadnym wypadku. Przyznaję jednak, że zwaliły mnie z nóg dwie piosenki, czyli oczywiście: "Khaike Paan Banaras Wala" i "Maurya Re”, które na pewno trafią do grona moich ulubionych. „Piosenka o liściu” zaiste wymiata.
A karaoke w przerwie, jak na tę porę wypadło rzeczywiście dobrze, na chwilę zapomniałam, że zaraz będzie trzeba wrócić do „Dona”.
SOBOTA
Po ciężkim poranku i…. zdumiewającej pobudce trafiliśmy na „Atthadu”, po którym spodziewałam się czegoś niezwykłego (zwłaszcza, że na ostatnim maratonie oglądaliśmy „Ponurami”, która mną owładnęła). Nie przeliczyłam się, pomimo problemów, seans był świetny, to znakomity film na ucztę kinową. Byłam pod wrażeniem zorganizowania i zaangażowania fanek Mahesha . Swoja drogą od teraz sama zaliczam się do grona jego zwolenniczek. Ten dzień uświetnił też bardzo udany pokaz tańca, którego także nie ominęły problemy techniczne, ale to ciągle było tylko preludium….
NIEDZIELA
Po długim namyśle przyznaję, że to był najlepszy dzień BdB. „Sholay” znałam, czekałam więc z niecierpliwością by wreszcie obejrzeć go na dużym ekranie, spodziewałam się, że dopiero tu jest w stanie tak do końca zawładnąć człowiekiem i tak się rzeczywiście stało. Nie będę powtarzać tych wszystkich niezwykle trafnych spostrzeżeń Bhuvana. Zgadzam się z nim, że to najlepszy film tegorocznego BdB.
A jeśli chodzi o największe zaskoczenie i wydarzenie tej edycji… moja nagroda wędruje do oryginalnego Dona. To było naprawdę świetne przeżycie. Przyznaję, że po piątkowym seansie i po zbadaniu daty produkcji bałam się tego filmu, ale byłam w całkowitym błędzie. To była totalna jazda bez trzymanki, jakbym to ja żuła liście betelu, to był wspaniały deserek, który do końca unaocznił mi jak schrzaniona została nowa wersja. Oczywiście w zaciszu domowym mógłby się okazać irytujący i nudnawy, ale na szczęście mnie przypadło w udziale poznanie go w kinie, za co chwała organizatorom.
i na koniec wspólny (mój i Bhuvana jak sądzę) wniosek po obejrzeniu obu wersji Dona:
Amitabh Bachchan w przeciwieństwie do niektórych gwiazd Bollywood ma coś co nazywa się… klasą
W tym miejscu dziękuję mojej skromnej ekipie i wszystkim, którzy zaszczycili 3 BdB w Katowicach swoją obecnością. Do zobaczenia za rok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niesia
VIP
Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 959
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:17, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
No i pięknie, Sashi - gratuluję. Udało Ci się zaspokoić mój apetyt. Świetny opis, wielkie dzięki.
A jeśli chodzi o starego Dona, to wierz mi, w zaciszu domowym prezentuje się równie fantastycznie. Od dłuższego czasu Big B. jest moim "Nr 2" i (co niesamowite) sięgam chętnie po każdy film z jego udziałem bez względu na datę ukazania się (a ja przecież nie znoszę oldskuli).
Napiszcie jeszcze jak frekwencja? Cały czas była pełna sala? Dostawiane były krzesełka? Oklaskaliście entuzjastycznie Kajol?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bhuvan
Administrator
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Champaner
|
Wysłany: Wto 20:46, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Na KANK sala była prawie pełna, na nowym Donie (kiedy my byliśmy) do połowy, bo były dwa seanse (na drugim chyba więcej było), na Athadu też prawie pełna, na Sholay może połowa, na starym Donie jeszcze mniej.
Kajol oczywiście dostała należne brawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sashi
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:35, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, rzeczywiście dostała należne brawa, a na szczęście dla wszystkich jej fanów pojawiła się jeszcze po północy i wspierała odważnych uczestników karaoke
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|